Pustelniczy żywot św. Andrzeja Świerada i kościół w Tropiu
Dokładnej daty urodzin i miejsca urodzin św. Świerada nie znamy. Na pewno jednak pochodził z Małopolski, zapewne z rodziny wieśniaczej, być może – jak twierdzi ks. Stanisław Pietrzak – z okolic Zakliczyna, ongiś Opatkowic. To co ważne, to fakt, iż pobyt świętego w Tropiu odnotował Jan Długosz orientacyjnie pod rokiem 998, stwierdzając istnienie pustelni, w której eremita przez wiele lat przebywał i ‒ jak napisano ‒ „trudził się dla Chrystusa”. Później, , udał się do klasztoru benedyktyńskiego na górze Zobor koło Nitry, gdzie przyjął imię zakonne Andrzej i jako pierwszy polski misjonarz, „pomnażał radość” nawracających się Węgrów.
Pustelnicze życie św. Świerada naznaczone było skrajną ascezą; zajmował się karczowaniem lasu i nieustannie umartwiał (w Wielki Post zadawalał się jedynie czterdziestoma orzechami i źródlaną wodą). Po całodziennym trudzie nie pozwalał sobie na spokojny odpoczynek. Sypiał siedząc na pniaku dębowym otoczonym zaostrzonymi prętami, tak iż pochylając się budził się raniony ostrymi witkami; wokół jego głowy zwisały uwiązane kamienie, boleśnie uderzające w razie gwałtowniejszego ruchu. Jeszcze większą udrękę sprawował mosiężny łańcuch, którym był tak ciasno opasany, iż wpił się głęboko w ciało i obrósł skórą. Do czasu zgonu pustelnika nie domyślano się tej dobrowolnej tortury. Dopiero przy obmywaniu ciała zmarłego opat Filip zobaczył metalową klamrę, która zdradziła faktyczny stan rzeczy. Kult Andrzeja Świerada szerzył się od czasu jego śmierci, do której doszło w 1031 r. W 1064 r. jego ciało przeniesiono do bazyliki w Nitrze. W 1083 r. papież Grzegorz VII uznał naszego rodaka świętym.
Pustelnicze życie św. Świerada naznaczone było skrajną ascezą; zajmował się karczowaniem lasu i nieustannie umartwiał (w Wielki Post zadawalał się jedynie czterdziestoma orzechami i źródlaną wodą). Po całodziennym trudzie nie pozwalał sobie na spokojny odpoczynek. Sypiał siedząc na pniaku dębowym otoczonym zaostrzonymi prętami, tak iż pochylając się budził się raniony ostrymi witkami; wokół jego głowy zwisały uwiązane kamienie, boleśnie uderzające w razie gwałtowniejszego ruchu. Jeszcze większą udrękę sprawował mosiężny łańcuch, którym był tak ciasno opasany, iż wpił się głęboko w ciało i obrósł skórą. Do czasu zgonu pustelnika nie domyślano się tej dobrowolnej tortury. Dopiero przy obmywaniu ciała zmarłego opat Filip zobaczył metalową klamrę, która zdradziła faktyczny stan rzeczy. Kult Andrzeja Świerada szerzył się od czasu jego śmierci, do której doszło w 1031 r. W 1064 r. jego ciało przeniesiono do bazyliki w Nitrze. W 1083 r. papież Grzegorz VII uznał naszego rodaka świętym.
Badania archeologiczne przeprowadzane w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku upoważniły do stwierdzenia, że kościół w Tropiu powstał w końcu XI lub na początku XII stulecia (miejscowa tradycja datuje początki świątyni na około 1090 r.). Według dociekań ks. Stanisława Pietrzaka, byłego proboszcza parafii tropskiej i promotora kultu św. Świerada, do wzniesienia kościoła na tamtejszym naddunajeckim wzgórzu doszło jeszcze wcześniej – bo około 1045 r., a zatem w okresie panowania Kazimierza Odnowiciela, jak też w 1620 r. we Florencji zanotował włoski żywotopisarz Tomasso Mini. Inni naukowcy, np. słowaccy, przypuszczają nawet, iż początek publicznego kultu św. Świerada i jego ucznia św. Benedykta można przesunąć na lata trzydzieste XI stulecia, bezpośrednio po ich śmierci, co znalazło swój wyraz w wybudowaniu świątyni romańskiej. Czy istotnie tak było – przesądzać trudno. W niczym nie zmienia to faktu, że kościół w Tropiu pozostaje jednym z najstarszych obiektów średniowiecznej architektury monumentalnej w Polsce. Tym bardziej cennym, iż posiadającym najstarsze w Polsce malowidło ścienne – fragment romańskiego fresku z pierwszej połowy XII w. – które prawdopodobnie przedstawia króla węgierskiego św. Stefana.
W latach 1563–1603 kościół został zamieniony na zbór ariański. W późniejszym czasie (1603–1634) za sprawą Jana Wiernka z Łososiny i Witowic, uczestnika bitwy pod Chocimiem w 1621 r., został gruntownie odnowiony i przywrócony katolikom, co potwierdza data na murze zewnętrznym od strony północnej. Z tego samego okresu – z 1626 r. – pochodzi obraz w ołtarzu głównym, przedstawiający koronację Matki Bożej, adorowaną przez patronów kościoła, świętych Świerada i Benedykta w strojach kamedulskich (u kolan św. Świerada widoczny herb Ośmiorogów-Gierałtów, zapewne fundatorów obrazu). W pobliżu kościoła, już poza jego ogrodzeniem, widoczne są resztki pnia starego dębu, w którym św. Świerad miał mieć swoje pierwsze pustelnicze schronienie, oraz różaniec świętych polskich z kamiennymi paciorkami, pamiątka 1000-lecia eremickiego żywota.